O kuriozalnych wydarzeniach z Gdańska głośno jest już za granicą. Czesi, Francuzi, Niemcy, Amerykanie, a nawet Malezyjczycy także zwrócili uwagę na zachowanie polskich księży, którzy za niebezpieczne uznali m.in. książki o przygodach Harry'ego Pottera i bohaterach sagi "Zmierzch".
W niedzielę fundacja SMS z Nieba opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia przedstawiające księży i ministrantów wrzucających do ogniska m.in. książki z serii "Harry Potter" i "Zmierzch", afrykańskie i hinduskie figurki i maski, obrazy, a nawet parasolkę z japońską ikoną dziecięcej popkultury Hello Kitty, którą przedstawiciele polskiego Kościoła już nie raz w przeszłości uznawali za satanistyczną.
Samo palenie książek odbyło się przed parafią NMP Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej w Gdańsku.
To nie było palenie jakichś tam książek, ale palenie przedmiotów związanych z magią i okultyzmem. Oprócz książek były tam także inne przedmioty – amulety, talizmany. To wierni je przynieśli, bo nadszedł czas, żeby zrobić z tym porządek tłumaczy proboszcz parafii Jan Kucharski
Wiele osób skojarzyło palenie książek przed kościołem z wydarzeniami z lat. 30 XX wieku, które miały miejsce w III Rzeszy pod rządami Adolfa Hitlera. A pod postem na portalu pojawiło się szybko wiele komentarzy.
Fundacja tłumaczy organizację wydarzenia, powołując się na fragmenty Biblii oraz Katechizmu Kościoła Katolickiego. Organizacja cytuje fragmenty katechizmu o konieczności odrzucenia m.in. wróżbiarstwa, horoskopów, astrologii. Przywołuje także artykuł, mówiący o tym, iż "wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności".
Wiceprezydent Gdańska zlecił kontrolę ogniska urządzonego przez księży. Straż Miejska skontroluje pozostałości po ognisku, w którym księża spalili m.in. książki, mające ich zdaniem związki z magią i okultyzmem. Chodzi o sprawdzenie, czy spalone przez księży przedmioty nie były wykonane z substancji nienadających się do spalenia.
pmi17:07, 10.04.2019
1 0
Błąd w nagłówku. Warto poprawić, bo w tekście jest poprawnie tylko tytuł odstrasza. 17:07, 10.04.2019