W dniu dzisiejszym ( 27 sierpnia) ok.godz.20.00 Komenda Powiatowa Policji w Międzychodzie została powiadomiona o zaginięciu na jez.Chrzypskim w Chrzypsku Wielkim łódki z 3 osobami. Natychmiast skierowano tam służby ratownicze.
Ok. godz.20.00 dyżurny KPP w Międzychodzie został powiadomiony o prawdopdoobnym zaginięciu na jez. Chrzypskim łódki z 3 osobami. Natychmiast skierowano tam 6 zastępów straży pożarnej, w tym specjalistycznąj jednostkię z Poznania. Po dojechaniu na miejsce strażacy niezwłocznie przystąpili do akcji poszukiwawczej. W trakcie wodowania łodzi okazało się, że jednak do tragedii nie doszło. Łódż z dwoma osobami dorosłymi i dzieckiem dopłynęła do brzegu samodzielnie i to w miejscu, gdzie byli strażacy. Co się więc stało?
Kobieta, która zgłosiła zaginęcie robiła zdjęcia krajobrazu, w tym jeziora Chrzypskiego. Na zdjęciach uchwyciła również łódż płynąca przez to jezioro. Wtedy też zaczęło mocniej wiać. Kiedy ponownie spojrzała na jezioro łodzi nie było już widać. Biorąc pod uwagę zbliżającą się burzę oraz wiejący wiatr kobieta była przekonana, że łódż zatonęła. Dlatego też niezłocznie poinfomowała o tym służby. Po spotkaniu strażaków z rodziną, która przypłynęła porównano ich łódź ze zdjęciem łodzi uwiecznionej przez kobietę. Okazało się, że jest to ta sama jednostka. Czyli trochę humorystycznie, ale szczęśliwie zakończono poszukiwania.
Tym razem nie doszło do tragedii. Ale bez względu na wszystko zwracajcie uwagę na warunki pogodowe wypływając na zbiorniki wodne.
Osoba zgłaszająca zd01:37, 28.08.2019
1 0
Sprostowanie: 1) nie zgłaszałam zaginięcia łódki, tylko obawę o to, że podczas szkwału łódka może się wywrócić. 2) Zdjęcie zostało zrobione przypadkowo, wcześniej, przed nadejściem nawałnicy. 3) Nie byłam wcale przekonana, że łódź zatonęła, tylko wyraziłam swoją obawę, że jest takie niebezpieczeństwo. 4) Łódź zniknęła mi z oczu nie podczas robienia zdjęć, tylko dlatego,że sama musiałam opuścić brzeg jeziora uciekając przed nawałnicą. 01:37, 28.08.2019