Rodzice uczniów ze szkoły w Wierzbnie nie poddają się. Tym razem pojechali do Zielonej Góry, aby pokazać swoją determinację uczestnikom kowencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości.
Rodzice uczniów ze szkoły podstawowej w Wierzbnie cały czas obawiają się o przyszłość swojej szkoły. Decyzja Rady Gminy o zmianie obwodów szkolnych spowodowała, że liczba uczniów tej szkoły zmniejszyła się ze 135 do 50. Ostatecznie szkoła ma być przekształcona w filię szkoły z Przytocznej. Wzbudza to obawę, że doprowadzi to do likwidacji placówki. Wójt gminy Bartłomiej Kucharyk stanowczo zaprzecza, że szkoła zostanie zlikwidowana.
Rodzice jednak nie wierzą w te zapewnienia. Protestowali już w Przytocznej, a teraz pojechali do Zielonej Góry. W sobotę 28 września w budynku Uniwersytetu Zielonogórskiego odbywała się konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości. Była to więc okazja do szukania pomocy wśród działaczy partii rządzącej. Tym bardziej, że według rodziców wojewoda lubuski Władysław Dajczak wyraził zgodę na zmianę obwodów szkolnych i nie chce zmienić teraz swojej decyzji. Wojewoda jednak twierdzi, że nie wypowiadał się na temat "rzekomego zamknięcia".
W obliczu pojawiających się w mediach społecznościowych oskarżeń na temat mojego rzekomego lobbowania za zamknięciem szkoły w Wierzbnie informuję, że są one kłamstwem i uderzają w moje dobre imię - czytamy w oświadczeniu znajdującym się na stronie lubuskiego urzędu wojewódzkiego.
Potwierdza jedynie, że jako organ nadzorczy wyraził opinię na temat uchwały Rady Gminy Przytoczna 16 lipca 2019 r. w sprawie ustalenia planu sieci publicznych szkół podstawowych prowadzonych przez Gminę Przytoczna oraz określenia granic obwodów publicznych szkół podstawowych od dnia 1 września 2019 r.
Upraszam o zaprzestanie rozpowszechniania szkodliwych i nieprawdziwych informacji na temat mojej rzekomej ingerencji i lobbowania za zamknięciem Szkoły Podstawowej w Wierzbnie. W przeciwnym razie będę zmuszony wejść na drogę prawną - uprzedza w oświadczeniu wojewoda Władysław Dajczak
W trakcie pikiety była jednak okazja do porozmawiania z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
Rozmawialiśmy m.in. z panią europoseł Elżbietą Rafalską oraz kilkoma innymi politykami PiS. Naszą petycję przekazaliśmy także Joachimowi Brudzińskiemu. Liczymy więc na pozytywne zakończenie sprawy i przywrócenie starych obwodów - wyjaśnia uczestnik pikiety Paweł Gąbka
Na razie jednak chyba droga do rozwiązania tego problemu jest daleko.
[ZT]713[/ZT]
[WIDEO]270[/WIDEO]
Ewa13:04, 30.09.2019
0 0
Są na przegranej pozycji. Po wyborach nikt im nie pomoże 13:04, 30.09.2019