Zamknij

UOKiK wszczął postępowanie w sprawie cen w Biedronce. Różnią się na półce i przy kasie

22:38, 20.10.2019 Krzysztof Suszka Aktualizacja: 22:50, 20.10.2019
Skomentuj Kolejny raz Biedronka jest pod lupą UOKiK/foto:Krzysztof Suszka Kolejny raz Biedronka jest pod lupą UOKiK/foto:Krzysztof Suszka

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw spółce Jeronimo Martins Polska (JMP). Z komunikatu wynika, że zarzuty dotyczą uwidaczniania niższych cen przy produkcie, a następnie naliczania wyższej ceny w kasie w sklepach sieci Biedronka.

Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka. Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Urząd podaje przykłady skarg, które dotarły do urzędu:
• ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, ale kasy nabijały cenę 3,49 zł,
• cena ręczników kuchennych na rachunku wynosiła 5,99 zł, a na półce - 4,49 zł,
• kilogram pomidorów według paragonu kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł obiecywanych przez wywieszkę przy stoisku.

UOKiK podkreśla, że tylko od 1 stycznia do 30 września 2019 r. Inspekcja Handlowa otrzymała ponad 230 skarg na nieprawidłowe podawanie cen w Biedronkach. Najczęściej dotyczyły różnic między kwotą uwidocznioną na półce a tą zakodowaną w kasie oraz braku cen przy produkcie. Potwierdzali to także inspektorzy podczas kontroli. Przykładowo, w ciągu 9 miesięcy tego roku wykryli, że w 123 przypadkach w Biedronkach brakowało ceny, a w 25 - były różnice między kwotą widoczną na towarze lub półce a tą zakodowaną w kasie.
Brak informacji o cenie na towarze lub w jego pobliżu to drugi zarzut wobec Społki.

Cena jest jednym z głównych kryteriów, którymi konsumenci kierują się podczas zakupów, szczególnie w dyskontach. Umożliwia porównanie produktów różnych marek i dokonanie świadomego wyboru między nimi. Cena powinna być umieszczona w widocznym miejscu, tak aby konsumenci z łatwością mogli się z nią zapoznać i nie zostali tym samym wprowadzeni w błąd – mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółce Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu. W zeszłym roku obroty Biedronki na polskim rynku przekroczyły 50 mld zł,. Czyli kara możę wynieść 5 mld. zł. Kwota więc jest olbrzymia. Śmiało można powiedzieć, że wręcz rekordowa.

To nie jedyne postępowanie UOKiK wobec właściciela Biedronki. Urząd sprawdza także, czy firma nie stosuje nieuczciwych praktyk handlowych wobec dostawców owoców i warzyw. Natomiast w grudniu 2018 r. UOKiK wydał decyzję, w której zakwestionował procedury przyjmowania i rozpatrywania reklamacji.

Jeśli zauważyłeś nieprawidłowości w zakresie uwidaczniania cen w sklepach sieci Biedronka, prześlij taki sygnał wraz ze zdjęciami dokumentującymi naruszenia na adres e-mail: [email protected]. Sygnały te mogą zostać wykorzystane w prowadzonym przez nas postępowaniu - apeluje urząd

Bez względu na wszystko warto trochę zwolnić w sklepach i sprawdzać ceny. Nie tylko w Bedronce.

(Krzysztof Suszka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%