W niedzielę 7 kwietnia w Gminnym Ośrodku Kultury w Chrzypsku Wielkim było wielkie granie. Mieszkańcy grali dla Antosi. Było gwarno, wesoło i co najważniejsze, była wielka chęć pomocy.
Jedną z form zbiórki pieniędzy na rehabilitację małej Antosi była możliwość wykupienia kilometrów, które w niedzielę przebiegł Radosław Spychała. Już w tygodniu można było kupić za 10 zł jeden kilometr trasy, którą Radosław Spychała pokonywał wokół jeziora Chrzypskiego. A do pokonania miał 10 okrążeń.
Natomiast w samo południe przed budynkiem i na sali Gminnego Ośrodka Kultury rozpoczęło się Granie dla Antosi. Na wszystkich uczestników czekało mnóstwo atrakcji. Był kiermasz, licytacje, sprzedaż cegiełek a także stoiska z atrakcjami dla dzieci. Kawiarenka dbała, aby nikt nie wyszedł głodny. Do wyboru była zupa, chleb ze smalcem, wyborna kiełbasa, bigos, ciasta i wiele innych pyszności.
Do tego prezentacja lokalnych talentów oraz gościnne występy, artystów ze Swarzędza i Tarnowa Podgórnego. Był też Michał Toedorczyk, o którym pisaliśmy już wcześniej. Pomysłodawczynią Grania dla Antosi” była mieszkanka Chrzypska Wielkiego Karolina Wylegała.
Prowadzę aptekę i stąd znam historię Antosi od strony medycznej. Pamiętam jak urodziła się zdrowa i jak potem jechała tylko na zabieg, który miał być można powiedzieć kosmetyczny. Po zabiegu doszło jednak do niedotlenienia i obecnie Antosia przebywa z Klinice Budzik w Warszawie, gdzie podlega intensywnej rehabilitacji. Lekarze mówią, że jest w śpiączce. Cieszę się, że mamy takie wspaniałe środowisko. Wystarczyło, że rzuciłam tylko hasło i już wszyscy wyrazili gotowość do pomocy – opowiada Karolina Wylegała.
Wszyscy świetnie się bawili. Bez względu na wiek, co możecie zobaczyć w fotorelacji.
Karolina Wylegała potwierdza także to, że w akcje charytatywne w gminie włączają się wszyscy. Pomocą służy wójt, dyrekcja i pracownicy ośrodka kultury, koła gospodyń wiejskich nie tylko z Chrzypska, ale również okolicznych miejscowości a także pojedynczy mieszkańcy. Mogą także liczyć na sponsorów.
To jest piękne, że umiemy się tak zebrać. Z jednej strony można powiedzieć, że te nasze stosunki międzyludzkie, sąsiedzkie nie zawsze są takie jak powinny, ale jeżeli jest potrzeba wsparcia duchowego, moralnego a także finansowego to umiemy się zjednoczyć. I jako wójt cieszę się, że mamy takie społeczeństwo – opowiada wójt Edmund Ziółek.
Efektem tego wspólnego działania było zebranie kwoty 21.620 zł.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz