W piątek (  20 listopada ) w Międzychodzie odbył się protest branży gastronomicznej i hotelarskiej. Uczestnicy protestu przeszli z Rynku przed biuro poselskie Marty Kubiak, gdzie zostali wylegitymowani przez policjantów.

Podobnie jak wiele innych branż, przez pandemie zagrożona jest także gastronomia i hotelarstwo. Dlatego też do ogólnopolskich protestów doołączono także w gminie Międzychód. Z inicjatywy Damiana Wódkiewicza protestujący spotkali się w Międzychodzie na Rynku skąd przeszli na ul.Sikorskiego, przed biuro posłanki PiS Marty Kubiak. Po dojściu tam zostali jednak zaskoczeni przez funkcjonariuszy Policji, którzy wszystkich wylegitymowali. 

Było to profilaktyczne legitymowanie. Często zdarza się, że w czasie takich protestów lub po nich dochodzi do przestępstw i wykroczeń. Stąd te nasze działania - wyjaśnia Jan Wieczorek z międzychodzkiej policji

I dodaje, że dotychczas na terenie powiatu nie odnotowano żadnych przestępstw związanych z protestami.

Przed biurem uczestnicy spotkali się także z Dariuszem Prętkim z Solidarnej Polski. Wręczyli mu 7 postulatów branży gastronomicznej i hotelarskiej.

Po zakończeniu protestu, zwanego spacerem, oraz czynnościach przeprowadzonych przez Policję spotkałem się z grupą przedstawicieli branży gastronomicznej i hotelarskiej powiatu międzychodzkiego. Zachowując odpowiednie środki ochrony rozmawialiśmy o trudnej sytuacji protestujących. W pełni rozumiem niepokój moich rozmówców i mam świadomość ich położenia, jednak próbowałem ich przekonać, że ulica nie jest odpowiednim miejscem na wyrażanie, tym bardziej w wulgarny sposób, swoich emocji -  w dobie pandemi i zagrożenia Covidem - powiedział nam po tym spotkaniu Dariusz Prętki

Otrzymane od Damian Wódkiewicza postulaty protestujących Dariusz Pręki zobowiązał się przekazać Parlamentarzystom Zjednoczonej Prawicy z okręgu wyborczego obejmującego powiat międzychodzki.

Jako lokalny przedstawiciel obecnego Rządu Zjednoczonej Prawicy starałem się przedstawić argumenty jakimi kierował się Premier Mateusz Morawiecki wprowadzając ogólnopolskie obostrzenia związane z Covidem. Niestety wśród protestujących znajdowały się osoby związane z Platformą Obywatelską a nie mającą nic wspólnego z gastronomią czy hotelarstwem. Osoby te podczas dyskusji daleko odbiegały od problemów protestującej branży. Skupiały się natomiast na obrażaniu polityków Zjednoczonej Prawicy oraz antyrządowej  propagandzie. Osoby te można zobaczyć na wszystkich protestach, które organizowane są na terenie Międzychodu i dotyczą rządów Zjednoczonej Prawicy. Uważam, że upolitycznianie protestów przez te osoby nie ułatwia rozwiązania i tak już trudnej sytuacji, która dotyczy nas wszystkich - dodaje Dariusz Prętki

Damian Wódkiewicz twierdzi, że branża turystyczna i gastronomiczna stanęły w miejscu.

Mówiłem to na proteście i będę mówił dopóki rządzący tego nie zrozumieją. A zajmie im to trochę czasu wnioskując po wypowiedzi premiera podczas ostatniej konferencji prasowej. Rząd zamknął nas przynajmniej do połowy stycznia, skrócił ferie i bezczelnie potwierdził, że robi to żeby zmniejszyć ilość rezerwacji w hotelach i wyjazdów na zimowy wypoczynek. Co rząd dał w zamian? Nic! Po raz kolejny koalicja rządząca pokazała, że zależy im tylko na własnym koncercie, a obywateli ich mało obchodzą. Mamy dość takiego traktowania i na pewno nie zawieszamy działań.  Skoro "protesty zwane spacerami" nie pomogły czas na strajk generalny - powiedział nam inicjator protestu Damian Wódkiewicz

[ZT]1631[/ZT]