Nic nie sprawia mi tak wielkiej frajdy jak występy na żywo

Jedną z gwiazd Dni Ziemi Kwileckiej była DeDe Negra. Młoda artystka, która jak się okazuje jest przyszłą prawniczką marzącą o własnej kancelarii i wydaniu płyty. Zapraszmy na rozmowę z Darią Dombrowską, czyli DeDe Negrą.

Ostatnio słyszeliśmy Panią na scenie w Kwilczu. Proszę więc powiedzieć kilka słów o sobie.
Mam na imię Daria i pochodzę z Jabłonowa Pomorskiego. Mam 24 lata. Z wykształcenia jestem administratorem oraz kończę prawo. Na co dzień zajmuję się muzyką.
Skąd Pani czerpie pomysły do swoich piosenek?
Pomysły do piosenek pojawiają się w najróżniejszych, czasem mało ambitnych chwilach. Po prostu musi mi coś wpaść do głowy i piszę. Często jest tak, że z wielu gotowych projektów sklejam jeden. Czasem przekazuję odbiorcy to co gra mi w duszy i to co dzieje się w moim wnętrzu. 
Pamięta Pani swój pierwszy koncert?
Oczywiście że pamiętam. To było niesamowite uczucie. Od tamtej pory nic nie sprawia mi tak wielkiej frajdy jak występy na żywo.
Skąd pseudonim Dede Negra?
DeDe oznacz Daria Dombrowska. Natomiast negra oznacza czarna. Z tym kolorem jestem utożsamiana, gdyż naturalnie mam czarny kolor włosów. Jest to mój znak rozpoznawczy. 
Jakie ma plany Pani na najbliższą przyszłość?
Za rok wychodzę za mąż. To przede wszystkim. Natomiast jeśli chodzi o plany zawodowe i muzyczne to marzę by mieć własną kancelarie i oczywiście wydać płytę. Chcę też żeby do końca życia muzyka sprawiała mi taką radość jak do tej pory.
Co lubi pani słuchać w wolnej chwili?
Słucham najróżniejszej muzyki. Nie mam ulubionego określonego stylu. Muzyka jest muzyka i z każdego gatunku można czerpać inspiracje i każdy rodzaj muzyki daje inne emocje i odczucia. I to jest piękne. Muzyka jest ludzie. Każdy jest inny i ta inność jest piękna. 
Ile pani zagrała koncertów od początku kariery?
Nie jestem w stanie tego zliczyć. Śpiewałam z C-Boolem, Burak Yeterem i teraz koncertuje sama. Nie liczę tego ponieważ nie chcę pójść w rejestr :)
Ulubiona piosenka z Pani repertuaru.
Ulubiona jest moja najnowsza, a nosi tytuł Alterego. Jest to najbardziej osobisty numer i zbierałam się do niego od długiego czasu.
Dziękuję za rozmowę