Zamknij

Samochód służbowy, czyli firmowa flota

15:38, 15.02.2019 Materiał Partnera Aktualizacja: 15:38, 15.02.2019

Firmowe samochody to woły robocze, które są w pracy nawet po kilkanaście godzin na dobę. To znaczy, że części szybciej się zużywają, a auta są bardziej narażone na stłuczki i inne uszkodzenia. Żeby uniknąć problemów, lepiej pojechac do mechanika od razu, gdy pojawią się pierwsze niepokojące sygnały - np. pojazd gaśnie, szarpie albo coś zaczyna stukać.

Samochody z firmowej floty zazwyczaj pracują od rana do wieczora albo nocami. Wyjeżdżają w trasy dłuższe i krótsze. Obsługują je mniej lub bardziej zdolni kierowcy lub ludzie, którzy dopiero uczą się jeździć samochodem. Auta są narażone na stłuczki, kraksy, kolizje i wypadki. Bardzo eksploatowane części zużywają się znacznie szybciej niż w samochodach, z których korzystają zwykli kierowcy. Właściciele firmowej floty muszą się więc liczyć z częstszymi naprawami i większymi wydatkami na utrzymanie samochodów. Przynajmniej niektórych z tych problemów mogą uniknąć.

Wystarczy, że będą regularnie odwiedzać zaufanego diagnostę samochodowego. Obowiązkowe przeglądy samochodów odbywają się tylko raz w roku. A przecież w ciągu 12 miesięcy w aucie może pojawić się wiele usterek. Jeżeli właściciel samochodu w porę nie zadba o ich usunięcie, to ostatecznie będzie musiał zapłacić za kosztowną naprawę.

A przecież na wizytę u mechanika można umówić się już wówczas, gdy samochód wydaje niepokojące odgłosy, pojawiły się problemy z uruchomieniem silnika lub coś innego niepokoi kierowcę.


?Gdy w samochodzie służbowym coś zaczyna stukać, dobrze jest od razu pojechać do mechanika.

Firmowa flota do częstszej kontroli

Służbowy samochód może zepsuć się na trasie. To najgorszy scenariusz. Bo do usterki może dojść dokładnie wtedy, gdy przedstawiciel handlowy będzie spieszyć się na spotkanie z klientem albo podczas ostatniej lekcji tuż przed egzaminem na prawo jazdy. Kierowcy pozostaje wezwać pomoc drogową i czekać na przyjazd lawety. A przecież przed wieloma takimi sytuacjami można się uchronić. Wystarczy regularnie robić przegląd firmowej floty, gdy tylko pojawią się niepokojące sygnały.

W profesjonalnym serwisie mechanicy korzystają z nowoczesnych narzędzi diagnostycznych, przy pomocy których mogą sprawdzić, czy któraś z części wymaga naprawy. Przykładowo w AutoGaz Wiry niedaleko Poznania fachowcy zajmują się nie tylko montażem instalacji LPG w samochodach zasilanych benzyną, ale też w hybrydach. Mają więc ogromną wiedzę na temat wszelkich modeli samochodów oraz blisko 30-letnie doświadczenie w obsłudze tych pojazdów. W swojej pracy korzystają z wielu nowoczesnych narzędzi. Dlatego z pomocy tych mechaników chętnie korzystają właściciele przedsiębiorstw z firmową flotę - m.in. szkoły nauki jazdy, firmy handlowe i usługowe.

Służbowe auto na LPG

Fachowcy radzą, aby udać się do serwisu, gdy samochód zasilany LPG podczas jazdy lekko zrywa, szarpie albo gaśnie lub rozłącza instalację LPG. Wcześniej można sprawdzić, czy takie niepokojące sytuacje zdarzają się także wówczas, gdy samochód jest zasilany benzyną.

Lepiej odwiedzić mechanika również wówczas, gdy wyczuje się w aucie zapach benzyny czy gazu.


Kiedy auto gaśnie lub szarpie podczas jazdy może to oznaczać np. problemy z instalacją LPG.

Klimatyzacja w służbowym samochodzie

Przezorni przedsiębiorcy dobrze wiedzą, że lepiej jest częściej sprawdzić stan służbowego samochodu niż potem zmagać się z nagłą usterką na trasie. Dlatego wielu z nich regularnie dba o klimatyzację.

Tym bardziej, że serwis klimatyzacji powinno się przeprowadzać raz w roku.

Zima to dobra pora na wizytę w autoserwisie. Można na spokojnie i bez kolejek na przykład przeprowadzić kompleksową dezynfekcję klimatyzacji. Gdy nadejdzie wiosna i ciepłe dni, samochód będzie czysty i w pełni przygotowany do dalekich i bliskich podróży.

Mechanicy przeprowadzają serwis klimatyzacji w sposób w pełni zautomatyzowany. Dzięki temu nie muszą demontować klimatyzacji, aby ją oczyścić oraz uzupełnić olej i czynnik chłodniczy.

Zadbaj o klimatyzację w firmowym aucie:

  • odgrzybianie,
  • czyszczenie,
  • dezynfekcja,
  • wymiana oleju i czynnika chłodniczego,
  • sprawdzenie szczelności.


Przed sezonem warto zadbać o klimatyzację w służbowym samochodzie. Wiosną i latem praca w drodze będzie znacznie przyjemniejsza.

Kuna w służbowym samochodzie

Auta z firmowej floty narażone są też na bardziej nietypowe niebezpieczeństwa. To gryzonie, czyli myszy, szczury i kuny, które zimą szukają schronienia w ciepłych samochodach. Największe szkody w autach - także tych z firmowej floty - robi kuna. To zwierzę jest prawdziwym utrapieniem dla kierowców. Przegryza kable, węże z płynem chłodniczym, przewody wysokiego napięcie, elastyczne przewody hamulcowe oraz zniszczy wygłuszenie maski silnika.

Kto usłyszy niepokojące odgłosy dobiegające spod maski albo zobaczy ślady po wizycie kuny, powinien od razu udać się do autoserwisu. Mechanik sprawdzi, czy zwierzę cokolwiek uszkodziło oraz usunie ewentualne usterki. I zrobi coś jeszcze! Dokładnie umyje i oczyści komorę silnika. Dlaczego jest to tak ważne? Kuna ma na łapach gruczoły potne. Grasując w samochodzie pozostawia ślady zapachowe, które są wyczuwalne przez inne kuny.

Gdy gryzoń zajrzy pod maskę auta od razu będzie chciał zrobić zniszczyć dowody obecności swojego poprzednika. Dlatego zacznie gryźć przewody, kable, maty i niszczyć wszystkie inne elementy, na których wykryje niechciane zapachy.

Po umyciu komory silnika mechanik może zamontować urządzenia emitujące ultradźwięki, które podobno bardzo skutecznie odstraszają kuny.


Aby podróż służbowym samochodem nie zakończyła się na lawecie, lepiej w porę sprawdzić wszystkie niepokojące usterki.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%