Okazuje się, że wielkopolski urząd wojewódzki w Poznaniu przypisał do powiatu międzychodzkiego jeden przypadek zarażenia na koronowirusa. Tylko dlatego, że mężczyzna jest zameldowany w Kwilczu.
W czwartek 7 maja pisaliśmy o mężczyźnie zarażonym koronawirusem, który przebywał w Kwilczu. Mężczyzna jest klerykiem w poznańskim Seminarium Duchownym. Jest to jego faktyczne miejsce zamieszkania a w powiecie międzychodzkim jest tylko zameldowany. Wymaz miał pobrany po powrocie do seminarium. Okazało się, że podobnie jak trzech innych kleryków jest zarażony. Wszyscy odbywają kwaranntanę w miejscu pobytu czyli w Poznaniu. Przypadek ten nie był jednak wykazywany przez międzychodzką Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną
Dotychczas kwalifikacja statystyczna osób zarażonych była wykonywana ze względu na miejsce pobrania wymazu i odbywania kwarantanny. Teraz wykonywana jest z uwagi na miejsce zamieszkania. Dlatego też ten przypadek został ujęty w powiatowych statystykach w dniu dzisiejszym – wyjaśnia Ewa Matuszak, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Międzychodzie
Przy takim podejściu może się okazać, że ktoś mieszkający faktycznie np. w Warszawie, ale mając stałe miejsce zamieszkania w Międzychodzie po zarażaniu się będzie wykazywany jako przypadek z powiatu międzychodzkiego.
Bez względu jednak na statystyki dbajmy o zachowanie zasad wynikających z epidemii.
[ZT]1263[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz