Prowadząc własną firmę, codziennie zarządzasz ryzykiem. Negocjujesz umowy, pilnujesz płynności finansowej, dbasz o ZUS, podatki i tysiąc innych spraw. Jako rodzic, planujesz przyszłość swoich dzieci – od wyboru przedszkola po myśli o ich studiach.
W obu tych rolach jesteś "fundamentem". A co się stanie, gdy ten fundament pęknie?
Pytanie „Czy ubezpieczenie na życie jest mi potrzebne?” często zbywamy. Jesteśmy młodzi, zdrowi, zajęci gaszeniem codziennych pożarów. „Mam ważniejsze wydatki”, „Pomyślę o tym później”, „Mnie to nie dotyczy”.
Brutalne fakty są jednak takie, że „później” może nigdy nie nadejść, a „jakoś to będzie” to najgorsza strategia, jaką można zostawić rodzinie w spadku. W tym artykule nie będę straszył. Zrobię coś, co jako przedsiębiorca i rodzic cenisz najbardziej: przedstawię chłodną kalkulację. Rozważmy, czy stać Cię na brak ubezpieczenia na życie.
Zacznijmy od podstaw. Wielu przedsiębiorców na JDG (Jednoosobowej Działalności Gospodarczej) opłaca minimalne składki. Nawet jeśli płacisz więcej, świadczenia z ZUS w razie Twojej śmierci są, delikatnie mówiąc, symboliczne.
Zatrzymajmy się tu na chwilę. 4000 zł.
Czy wiesz, ile naprawdę kosztuje organizacja pogrzebu w 2025 roku?
To temat tabu, o którym nie rozmawiamy przy niedzielnym obiedzie. Ale jako Twój doradca, muszę go poruszyć. Śmierć to nie tylko tragedia emocjonalna, ale także bardzo konkretny, natychmiastowy wydatek.
Realistyczny koszt godnego pożegnania w średnim polskim mieście to dziś minimum 8 000 – 15 000 zł.
Zasiłek z ZUS (4000 zł) nie pokryje nawet połowy tych wydatków. Kto zapłaci resztę? Twój współmałżonek? Twoje dzieci? Zostawienie rodziny z takim rachunkiem w momencie żałoby to scenariusz, którego nikt z nas by nie chciał.
Polisa na życie, even na niewielką sumę, to najprostszy sposób, aby zdjąć ten natychmiastowy ciężar finansowy z barków bliskich. To ich pierwsza "poduszka finansowa" na start w nowej, trudnej rzeczywistości.
Okej, koszty pogrzebu mamy za sobą. To był jednak tylko "wierzchołek góry lodowej". Prawdziwym celem ubezpieczenia na życie nie jest sfinansowanie pochówku, ale zabezpieczenie przyszłości tych, których kochasz.
Jako przedsiębiorca lub kluczowy żywiciel rodziny, Twoje dochody to tlen dla domowego budżetu.
Ubezpieczenie na życie to akt największej odpowiedzialności. To finansowy "bufor", który kupuje Twojej rodzinie najcenniejszą rzecz: czas. Czas na przeżycie żałoby, czas na poukładanie spraw, czas na znalezienie nowego sposobu na życie – bez presji natychmiastowego bankructwa.
Jako właściciel firmy, myślisz inaczej. Dla Ciebie polisa to nie tylko emocje, to narzędzie.
Pamiętaj, że prowadząc jednoosobową działalność, odpowiadasz za jej zobowiązania całym swoim majątkiem prywatnym. Co jeśli w momencie Twojej śmierci firma ma niezapłacone faktury, kredyt obrotowy lub leasingi? Te długi nie znikają. One przechodzą na Twoich spadkobierców (np. żonę i dzieci).
Polisa na życie na odpowiednią sumę może posłużyć do spłaty tych zobowiązań, chroniąc prywatny majątek Twojej rodziny.
Prowadzisz spółkę cywilną lub partnerską? Śmierć jednego wspólnika może sparaliżować firmę. Dobrze skonstruowana polisa (tzw. "polisa krzyżowa") pozwala pozostałym wspólnikom spłacić spadkobierców zmarłego i zachować płynność biznesu. To myślenie strategiczne.
Polisa na życie często idzie w parze z ubezpieczeniem od utraty dochodu (na wypadek choroby) czy poważnego zachorowania. Jako przedsiębiorca nie masz "L4" płatnego w 100%. Jeśli poważna choroba wyłączy Cię z pracy na rok, Twoja firma prawdopodobnie tego nie przetrwa. Ale to już temat na osobną, równie ważną rozmowę.
To najlepsze pytanie. I odpowiedź brzmi: mniej niż myślisz, i na pewno mniej niż kosztuje brak polisy.
Mit, że ubezpieczenie na życie jest drogie, pochodzi z czasów, gdy były to skomplikowane produkty inwestycyjne. Dziś podstawowa polisa ochronna, czyli ubezpieczenie terminowe, jest zaskakująco tania.
To prosta umowa: płacisz niewielką składkę (np. 50-100 zł miesięcznie) przez określony czas (np. 20 lat), a jeśli w tym okresie umrzesz, Twoja rodzina dostaje wysoką, ustaloną kwotę (np. 300 000 zł).
Im jesteś młodszy i zdrowszy w momencie zakupu, tym składka jest niższa. Dlatego właśnie "pomyślę o tym później" jest najdroższą opcją. Z każdym rokiem zwłoki cena za ten sam poziom ochrony rośnie.
Wróćmy do pytania z tytułu: Czy ubezpieczenie na życie jest Ci potrzebne?
Jeśli masz firmę, której zobowiązania mogą obciążyć Twoją rodzinę – TAK.
Jeśli masz dzieci, których przyszłość chcesz zabezpieczyć – TAK.
Jeśli masz kredyt hipoteczny, który spłacasz wspólnie z partnerem – TAK.
Jeśli po prostu chcesz, aby w najtrudniejszym momencie Twoi bliscy mogli skupić się na żałobie, a nie na windykatorze i niezapłaconych rachunkach za pogrzeb – TAK.
Polisa na życie to nie jest talizman chroniący przed śmiercią. To narzędzie finansowe, które chroni życie Twoich bliskich po Twoim odejściu. To najbardziej odpowiedzialna decyzja, jaką możesz podjąć dla tych, którzy – jak twierdzisz – są dla Ciebie najważniejsi.
Nie zostawiaj przyszłości swojej rodziny i firmy przypadkowi. "Jakoś to będzie" to plan dla ryzykantów. Prawdziwi przedsiębiorcy i odpowiedzialni rodzice zarządzają ryzykiem.
Nie jesteś pewien, jak to działa w Twojej sytuacji? Jaką kwotę wybrać? Jak zabezpieczyć kredyt i przyszłość dzieci?
Umów się na 15-minutową, darmową analizę Twojego ryzyka. Bez żargonu, bez presji – tylko konkretne rozwiązania dopasowane do Twojego budżetu i Twoich celów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz