Część dawniejszego sierakowskiego TKKF z budynkiem basenu została ostatecznie sprzedana. Wczoraj ( 28 grudnia ) podpisano umowę notarialną, a zapłata została zaksięgowana na koncie gminy już kilka dni temu. Obiekt po byłym basenie wzbudza od dawna spore emocje, nie dziwi więc, że transakcja ta rodzi spore nadzieje. Ten fragment TKKF położony pomiędzy jeziorem Jaroszewskim a drogą na Kwilcz był od lat bardzo zaniedbany i straszył jak wrzód na piękniejącym z każdym rokiem wizerunku sierakowskiej turystyki. 

Jak mówi Burmistrz Sierakowa Witold Maciołek, jednym z zadań gminy jest dbałość o jak najefektywniejsze wykorzystanie posiadanych zasobów o potencjale turystycznym. Nie może ona jednak sama być inwestorem. Po pierwsze dlatego, że gmina nie jest właściwym podmiotem do prowadzenia biznesu, po drugie zaś i najważniejsze, skala ewentualnego zaangażowania znacznie przekracza gminne możliwości. Dlatego bardzo się cieszę, że osiągnęliśmy cel jakim była sprzedaż tego terenu. Cieszy to tym bardziej, że w kilku wcześniejszych przetargach nie znalazł się nabywca. Ostatecznie nieruchomością zainteresowała się firma o lokalnych korzeniach. Firma, która dynamicznie się rozwija jest - i to nie tylko w sensie symbolicznym - „Gazelą Biznesu”. Wbrew temu co się często mówi uważam, że sentyment, zwłaszcza lokalny patriotyzm, mogą być ważną przesłanka podejmowania decyzji biznesowych, i to przesłanką bardzo dla lokalnej społeczności korzystną.

O plany związane z nabytą działka zapytaliśmy także kupujących, działających w imieniu Ypero S.A. panów Pawła Prętkiewicza i Emila Kaczmarka. Oto ich komentarz:

Nabyta przez nas nieruchomość to działka inwestycyjna o sporym, naszym zdaniem, potencjale. Planujemy jej wykorzystanie zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, czyli na cele turystyczne i rekreacyjne. Jednak jak docelowo będzie wyglądała inwestycja trudno w tej chwili jednoznacznie powiedzieć. Wraz z porządkowaniem terenu i oceną stanu istniejących budynków i budowli przeprowadzimy analizę możliwości optymalnego wykorzystania nabytej nieruchomości. Na tej podstawie rozpoczniemy prace projektowe, co potrwa przynajmniej kilkanaście miesięcy. Uprzedzając pytanie o basen musimy jednoznacznie powiedzieć, że pływalnia w formie w jakiej istniała w przeszłości z pewnością się nie odrodzi, bo obiekt ten jest nieczynny dlatego, że jego utrzymanie znacząco przekraczało możliwości finansowe naszej społeczności i to w czasach, gdy utrzymanie takiego obiektu było kilkukrotnie tańsze niż obecnie. Jesteśmy przygotowani na inwestycję w infrastrukturę turystyczną, jednak jej skala i forma wymaga przeprowadzenia szeregu prac koncepcyjnych i analiz ekonomicznych, których rezultatu nie sposób dziś zapowiadać czy komentować.

Pozostaje mieć nadzieję, że trudna sytuacja ekonomiczna w kraju nie zmniejszy entuzjazmu inwestorów i dość szybko będziemy mogli komentować projekty, a potem ich realizację. Tymczasem wszyscy musimy się uzbroić w cierpliwość … a będzie piękniej.