Zamknij

Pieszo przez kraj docieramy Czarnym szlakiem na Zamek Chojnik

22:53, 05.03.2020 Adam. Pieszo przez kraj Aktualizacja: 07:39, 06.03.2020
Skomentuj Widok z Zamku Chojnik może się podobać/foto:Adam Pieszo przez kraj Widok z Zamku Chojnik może się podobać/foto:Adam Pieszo przez kraj

Tym razem proponujemy wycieczkę na Zamek Chojnik. Oczywiście do Jeleniej Góry proponujemy dojechać, bo piesza wędrówka z powiatu międzychodzkiego zajmie trochę więcej czasu. Przebieg szlaku: Jelenia Góra Sobieszów – Dziurawy Kamień – Skalny Grzyb – Zamek Chojnik 2,1 km Suma podejść: 278 m, Suma zejść: 20m, Najwyższy punkt: Zamek Chojnik 624 m n.p.m., 4 GOT. 

Będąc w Jeleniej Górze czy też jej okolicach warto poświęcić chwilkę na „zdobycie” Góry Chojnik (627 m n.p.m.) i zwiedzenie znajdujących się na niej ruin zamku. Istnieją hipotezy, że pierwszym założeniem obronnym na górze Chojnik był gród plemienia Bobrzan. Pierwszą jednak w pełni pewną budowlą na granitowym szczycie tejże góry był dwór myśliwski, wybudowany w XIII w. W latach 1353-64 Bolko II Świdnicki wznosi tu zamek obronny na planie wydłużonego czworoboku z okrągłą wieżą na dziedzińcu. Wdowa po Bolku – Agnieszka przekazuje budowlę w ręce rycerza Schoffa II zwanego Gotsche. Zamek był kilkakrotnie rozbudowywany. 31 sierpnia 1675 roku nigdy niezdobytą twierdzę trawi wywołany uderzeniem pioruna pożar. Opuszczony przez rodzinę Schaffgotsch zamek popada powoli w ruinę. Obecnie zabytkiem opiekuje się PTTK a przy zamku znajduje się schronisko z bufetem. Na zamek możemy dostać się dwoma szlakami: czerwonym lub czarnym. Dziś przedstawię wam podejście szlakiem czarnym. Jest to bardzo krótki szlak dojściowy z Jeleniej Góry Sobieszowa. Krótki, nie znaczy jednak nieciekawy. Napotkamy tu niezmiernie malownicze elementy krajobrazu a podejście miejscami dostarczy nam nawet namiastkę delikatnej wspinaczki.

Wędrówkę proponuję rozpocząć od kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa, który warto przy okazji zwiedzić. Po kilku minutach marszu kierując się oznakowaniem szlaku dochodzimy do schodów, którymi prosto idąc, docieramy do granicy lasu. Przy wejściu, znajduje się budka do pobierania opłat. Góra Chojnik wraz z zamkiem jest enklawą Karkonoskiego Parku Narodowego (ceny na szczęście nie są wygórowane).

Początkowo idziemy pokonując co klika metrów drewniane stopnie, tworzące kanały dla spływającej wody. Wkrótce dochodzimy do rozdroża Płaski Kamień, gdzie odbijamy w lewo wraz ze znakami szlaku czarnego.

Po pokonaniu kilkudziesięciu schodów szlak biegnie dosyć łagodnie zboczem góry. Trochę później pojawiają się ostre podejścia biegnące po skałach. Przed nimi jednak, po prawej stronie około 10 metrów od szlaku widzimy dobrze oznakowany tzw. Dziurawy Kamień – powstałej w wyniku erozji i pękania granitowego masywu skalnego jaskini szczelinowej. Jaskinia ma około 20 m długości, przy różnicy wysokości otworów około 6 metrów. Zakończona jest 3 metrowym pionowym kominem. Jest najdłuższą tego typu jaskinią w Karkonoszach.

Po odwiedzeniu jaskini idziemy dalej przez grupę skalną Zbójeckie Skały, składającą się z granitowych ostańców. Po dosyć trudnych i miejscami nierównych podejściach czeka nas teraz dość strome wchodzenie stopniami do tzw. Skalnego Grzyba – wolnostojącej skały przypominającej grzyb na wysokości 520 m n.p.m. W tym miejscu czarny szlak łączy się z czerwonym, aby już razem doprowadzić nas do zamku. Od Skalnego Grzyba kierujemy się dalej ku górze. Po kilkuset metrach docieramy do tzw. Złotego Widoku, skąd możemy podziwiać część Karkonoszy z widocznym stąd najwyższym szczytem – Śnieżką. W tym miejscu jesteśmy już praktycznie u progu Zamku Chojnik.

Po wejściu na dziedziniec możemy troszkę odsapnąć, zapoznając się np. z legendą o pięknej, lecz okrutnej księżniczce Kunegundzie, córce właściciela zamku. Od kandydatów na męża wymagała ona ponoć, aby ów konno w pełnej zbroi przejechał zamkowe mury. Długo nikomu się to nie udawało, a kolejni śmiałkowie ginęli spadając w przepaść. Pewnego razu przybył jednak na zamek rycerz z Krakowa, który dokonał tegoż karkołomnego wyczynu. Oczarowana księżniczka ofiarowała mu swoją rękę, ten atoli odrzucił jej starania i odjechał. Poniżona i niechciana panna rzuciła się w przepaść z murów, z których spadali śmiałkowie wysyłani przez nią na śmierć. Ponoć do dziś zobaczyć można ducha jednego z rycerzy, który w księżycowe noce konno objeżdża zamkowe mury…

Będąc w zamku warto udać się na wieżę, z której przy dobrej pogodzie ujrzeć można tereny odległe o prawie 100 km oraz całą Kotlinę Jeleniogórską z otaczającymi ją Karkonoszami, częścią Gór Izerskich, Górami Kaczawskimi oraz Rudawami Janowickimi.

Szlak do Zamku jak widzicie nie jest trudny a widoki zeń pozostają w pamięci na długo. W drodze powrotnej do Jeleniej Góry, aby się „nie dublować” proponuję szlak czerwony. My akurat nie wracaliśmy do Jeleniej Góry, ale ruszyliśmy dalej szlakiem zielonym do Szklarskiej Poręby. To już jednak zupełnie inna i zdecydowanie dłuższa historia…
Pozdrawiam
Adam „Pieszo przez kraj”

(Adam. Pieszo przez kraj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%