Zamknij

Pieszo przez kraj: Nadmorska wędrówka

10:52, 09.08.2020 Adam. Pieszo przez kraj Aktualizacja: 11:01, 09.08.2020
Skomentuj Plaża za Wisełką/foto: Adam.Pieszo przez kraj Plaża za Wisełką/foto: Adam.Pieszo przez kraj

Lubicie wędrować nadmorską plażą? My i owszem. Szczególnie, kiedy pogoda dopisuje, słonko grzeje i ciepła bryza owiewa twarz. Można tak iść i iść i iść… Znam kilka osób, którym udało się tak iść i iść od Świnoujścia aż po Mikoszewo i granicę z Rosją. Oczywiście szlak ów pokonywali kilkudniowymi etapami. Rekordzista pokonał ten dystans w… 12 dni 8 godzin i 10 minut. 750 km polskiego wybrzeża w 13 dni daje nam jakieś 57 km dziennie. Wyczyn godny pozazdroszczenia.

My oczywiście nie preferujemy aż tak radykalnego podejścia. Tym bardziej, iż spacerując plażą warto „stracić” trochę czasu na wspięcie się na morską latarnię, zajrzenie do pobliskiego muzeum czy też nawiedzenie pobliskiego, często zabytkowego kościoła. Tak czy inaczej całego pobrzeża Bałtyku jeszcze nie przeszliśmy. Jak dotąd udało nam się zaledwie zaliczyć odcinek Świnoujście – Gąski. Oczywiście na kilka etapów i w spokojnym, podróżniczym tempie.

Jeżeli ktoś zdecyduje się na tę formę piechurowania mam drobną sugestię. Starajmy się podążać  z zachodu na wschód. Dlaczego? Otóż statystycznie większość wiatrów na naszym wybrzeżu wieje z zachodu na wschód, wiatr będzie więc wiał nam w plecy „pomagając” w wędrówce. Drugim powodem jest słońce, które gdy będziemy tuptać na wschód, w twarz będzie nam świecić tylko w godzinach rannych. Jeżeli robimy sobie jednodniowy wypadzik nie ma to w zasadzie znaczenia. Jednak kilka dni drogi pod wiatr i ze słońcem w twarz może już mocno dać się we znaki. I koniecznie pamiętajmy o dobrym kremie z filtrem. Nadmorski wiatr ma bowiem to do siebie, że fajnie chłodzi oszukując równocześnie. Czyli nie czujemy jak bardzo słońce rozprawia się z naszą skórą. I skutki opłakane.

Z dotychczasowej przebytej przeze mnie nadmorskiej drogi najmilej wspominam odcinek Międzyzdroje – Wisełka oraz Pobierowo – Trzęsacz. Przede wszystkim z powodu wyjątkowo urokliwego i urozmaiconego krajobrazu. Spore wydmy, podtopione w morzu konary i głazy. A do tego „na trasie” latarnie morskie, na które można się wgramolić (oprócz malutkiej latarni w pobliżu Wisełki), park miniatur w Niechorzu czy ruiny kościoła w Trzęsaczu. Punkty te obowiązkowo należy zaliczyć.

I to na tyle. Wiem, króciutko, przepraszam. Ale dzisiaj to tylko taka mała sugestia co można robić nad morzem zamiast typowego „spiekania na raczka”. Bo przecież lato nadal w pełni. I korzystajmy, póki można. A na dłuższe opisy nadmorskich odcinków i wspominki przyjdzie jeszcze czas. 
A jakie są Wasze ulubione nadmorskie odcinki? I co generalnie sądzicie o takim sposobie „plażowania”? Jeżeli macie ochotę, podzielcie się krótkim opisem w komentarzu
Pozdrawiam 

(Adam. Pieszo przez kraj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%