Po odwiedzeniu Ścieżki dydaktycznej "Jary koło Chalina" razem z Adamem zapraszamy na odcinek żółtego szlaku Zatom Stary-Kamionna.
Cześć. W ostatnim artykułem przedstawiłem Wam ciekawą pod każdym względem Ścieżkę Dydaktyczną „Jary koło Chalina”. Jak już się pewnie zdążyliście zorientować jest ona tożsama z pewnym fragmentem szlaku żółtego, którym to można do niej dojść np. z Międzychodu. Szlak ów został już przeze mnie częściowo opisany w odcinkach Sowia Góra – Międzychód i Międzychód – Zatom Stary. Dziś zajmiemy się jego kolejnym fragmentem biegnącym w obszarze naszego Pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego, a dokładniej odcinkiem Zatom Stary – Kamionna (ok. 19 km).
Do Zatomia Starego dojść możemy opisanym już poprzednio dość krótkim, bodajże 7-kilometrowym odcinkiem z Międzychodu. Można też dojechać komunikacją publiczną (my preferujemy autobus 10:30, który jeździ praktycznie codziennie lub też któryś z wcześniejszych lokalnych busików). Dla tych którzy skorzystają z wariantu dojazdu do Zatomia wyprawę najwygodniej rozpocząć właśnie od przystanku autobusowego. A zatem zaczynamy.
Szlak żółty od wspomnianego przystanku powiedzie nas początkowo poboczem szosy łączącej Międzychód z Sierakowem. Nie martwcie się. Nie jest to zbyt długi odcinek i raczej bezpieczny do przebycia. Przejdziemy przez mostek nad Wartelnikiem i chwilę później, kilkadziesiąt metrów przed przejazdem kolejowym odbijamy z asfaltu w prawo, w drogę polną. Pójdziemy nią spory kawałek wśród pól i łąk dochodząc do drogi asfaltowej praktycznie na granicy wsi Ławica. Odbijamy w prawo po czym na skrzyżowaniu w lewo. Przy sklepie i figurze Matki Bożej do naszego szlaku dobija szlak niebieski. Przechodzimy teraz obok zabudowań zabytkowego, XIX-wiecznego dworu i znajdującym się przy nim parku. Niestety obiekty nie są udostępnione do zwiedzania.
Mijamy ostatnie zabudowania wsi i idziemy dalej drogą prowadzącą w kierunku Chalina. Z lewej otaczają nas pola, po prawej mijamy zaś mocno porośnięte drzewami brzegi jeziora Ławickiego. Dochodzimy do skrzyżowania polnych dróg i odbijamy w prawo. Tu żegnamy się ze znakami szlaku niebieskiego. Dołączają natomiast znaki szlaku czarnego z Kłosowic do Kwilcza. Jeszcze kilka kroków i znajdziemy się przy krzyżu na rozstaju dróg. Warto tu na chwilę zejść ze szlaku i odwiedzić znajdujący się w pobliżu zespół dworsko-folwarczny, w którym mieści się obecnie siedziba Ośrodka Edukacji Przyrodniczej Sierakowskiego Parku Krajobrazowego. Mijamy krzyż i chwilę później schodzimy z głównej drogi odbijając w prawo. Idziemy teraz opisywaną w moim poprzednim artykule ścieżką dydaktyczną „Jary koło Chalina”.
Po przejściu ścieżki wychodzimy ponownie na drogę, która poprowadzi nas bez większych przeszkód w kierunku Prusimia (idziemy w prawo). Większość tego odcinka prowadzi wśród pól i niewielkich terenów leśnych. Na trasie mijamy miejsce tragicznej potyczki z czasów Konfederacji Barskiej, o czym poinformuje nas upamiętniający to wydarzenie pomnikowy głaz.
Dochodzimy do Prusimia. Wychodzimy z lasu na wprost miejscowej plaży i skręcamy w lewo. Idziemy teraz chodnikiem wzdłuż drogi asfaltowej. W Prusimiu warto ponownie zejść na chwilę z wytyczonej trasy, aby zapoznać się z atrakcjami Skansenu Olenderskiego Olandia. Możemy zobaczyć tu m.in. zabytkowy dwór, spichlerz, stary młyn a także przeniesiony z Niegocina w 2012 r. 160-letni wiatrak typu „Holender”.
I tak docieramy do ostatniego etapu naszej dzisiejszej wędrówki. Kierując się za znakami szlaku żółtego, tuż za repliką zabytkowej armaty skręcamy w prawo w kierunku Kolna i Kamionny (o czym informują nas także drogowskazy drogowe). Idziemy ponownie drogą wśród pól i fragmentarycznych lasów. Gdy nasza polna droga zmienia się w drogę szutrową dostrzegamy pierwsze zabudowania wsi Kamionna. Dochodzimy do skrzyżowania z drogą krajową nr 24 widząc przed sobą wybudowany w 1499 r. gotycki kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Jest to jeden z cenniejszych obiektów tego typu w Wielkopolsce i nie przystoi go nie nawiedzić. Przy kościele usytuowanym na samym skraju głębokiej doliny Kamionki (wspaniały stąd widok) obejrzeć możemy również stary słup milowy (mila pruska).
I tak kończymy kolejny etap szlaku żółtego. Etap przyjemny i urozmaicony, a co równie ważne, ze sporą ilością „przydrożnych” atrakcji. Zachęcam do przejścia. Jesienią jest równie malowniczy co i latem. A może nawet i bardziej…
Pozdrawiam. Adam Pieszo przez kraj
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz