Dziś kontynuacja żółtego szlaku (3001 Człopa – Wierzbno) przebiegającego przez teren naszego Pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego, a mianowicie fragment z Łowynia do Prusimia. Odcinek łatwy i przyjemny, a co najważniejsze z licznymi atrakcjami.
Wędrówkę rozpoczynamy na skrzyżowaniu ulic Gminnej, Szkolnej i Międzychodzkiej tuż przy budynku szkoły w Łowyniu. Ruszamy chodnikiem w kierunku Międzychodu aby po chwili skręcić w prawo w drogę gruntową – ul. Topolową. Idąc nią dochodzimy do dość ruchliwej obwodnicy (0,5 km), którą to zachowując odpowiednią ostrożność przekraczamy. Mijamy ostatnie zabudowania Łowynia i dochodzimy do lasu (1,6 km). Teren leśny towarzyszyć nam będzie już cały czas, aż do osady Mniszki.
Idziemy cały czas prosto, ignorując wszelkie poboczne odnogi. Po kilku minutach przekraczamy linię kolejową (2,4 km) nadal wędrując prosto przed siebie. Towarzyszy nam teraz głównie las iglasty. Po około 1,5 km dalszego marszu docieramy do skrzyżowania z dużo lepiej utwardzoną drogą (3,8 km), którą przez pewien czas pójdziemy nadal prosto przed siebie.
Praktycznie od Łowynia ignorowaliśmy wszystkie skrzyżowania i rozgałęzienia dróg. Teraz dochodzimy jednak do skrzyżowania dróg leśnych na którym skręcamy lekko na skos w lewo (4,6 km). Szlak jest w tym miejscu dobrze oznakowany i kierując się jego znakami nie powinniśmy mieć problemów z utrzymaniem dobrego kierunku.
Schodzimy teraz dość stromo dochodząc do skraju głębokiej Doliny Kamionki. Można to łatwo poznać po zmianie otaczającej nas roślinności – dominujący do tej pory las świerkowy zmienia się w gęsty las mieszany z dominującą przewagą dobrze zachowanych grądów i olsów. To zagęszczenie roślinności sprawia, iż można się tu miejscami poczuć jak w lesie pierwotnym. Nie ma co ukrywać, ta część szlaku ma swój niezapomniany urok. W okresie letnim należy się tu także przygotować na znaczną ilość owadów, z których szczególnie te uskrzydlone potrafią całkiem nieźle dokuczyć.
Po kilkunastu minutach dalszego marszu nasz szlak łączy się z poprowadzoną z Mniszek w formie pętli ścieżką dydaktyczną „Dolina Kamionki”. Doprowadza nas ona do mostku nad rzeczką Kamionką, przekraczając którą docieramy do Mniszek (6,5 km). I to właśnie tutaj czeka nas pierwsza atrakcja, w Mniszkach znajduje się bowiem Centrum Edukacji Regionalnej i Przyrodniczej. Jego wystawa stała poświęcona głównie ginącym zawodom w sposób niezwykle barwny i żywy przedstawi nam warsztaty m.in. kowala, bednarza czy też szewca. Można tu nie tylko dotknąć eksponatów ale też samodzielnie wykonać własny wyrób, taki jak wózek z wikliny czy świecę z pszczelego wosku.
Z Mniszek przechodzimy do stykającymi się z nimi Mnichami. Wieś jako Mnichi wspomniana została w roku 1403, ma zatem metrykę przynajmniej średniowieczną. Będąc tu warto obejrzeć odremontowany dwór z rządcówką oraz zabudowania folwarczne. Wśród nich wyróżnia się stajnia z wozownią. Przy bramie wjazdowej znajduje się murowany, z czerwonej cegły, budynek gorzelni. I właśnie za budynkiem gorzelni nasz szlak „ucieka” z asfaltu w lewo, w drogę gruntową (7,3 km). Po chwili miniemy krzyż znajdujący się na niewielkim pagórku po naszej prawej stronie, a chwilę później po naszej lewej stronie dostrzec możemy tablicę informującą nas, iż właśnie zahaczamy o krawędź Rezerwatu przyrody „Dolina Kamionki”.
Idziemy dalej prostą drogą przed siebie. Towarzyszą nam głównie pola i przydrożne pojedyncze drzewa, głównie kasztanowce i akacje. Teren jest tu typowo morenowy, wyraźnie pofalowany. Ogólnie można by powiedzieć, że to wyjątkowo spokojny i monotonny odcinek. Można by, gdyby nie panoramiczne widoki, które w pełnej krasie wyłaniają się w zasadzie zza każdego pagórka.
Dochodzimy do rozdroża tuż przy pierwszych budynkach Kamionnej (10,9 km). Prawa odnoga pnie się w górę, lewa schodzi natomiast w dół. Wybieramy tę, którą prowadzi szlak, czyli lewą schodzącą w dół. Odnoga ta doprowadza nas wkrótce do kolejnego rozwidlenia. Odbijamy w prawo w kierunku budynków wioski i widocznego już na wzgórzu kościoła.
Dochodzimy do wybrukowanej ulicy i skręcamy w prawo. Pniemy się teraz lekko pod górę wraz z ul. Dolną. Dochodzimy do skrzyżowania z drogą wojewódzką (11,4 km) i po pasach przedostajemy się na jej drugą stronę. Idziemy dalej przed siebie teraz już ul. Górną, mając po swojej prawej dom kultury, po lewej sklep spożywczy i kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny datowany na rok 1499. Jest to najcenniejszy zabytek wsi i warto do niego zajrzeć. (O kościele więcej przy okazji opisu szlaku czerwonego).
Dochodzimy do cmentarza, który mijamy mając go po prawej stronie. Po chwili kończy się bruk ul. Górnej przechodzącą między polami szeroką drogę szutrową, którą to podążamy dalej. Droga ta prowadzi do Kamionnej Folwarku skręcając w lewo (12,7 km) my jednak idziemy nadal prosto wśród pól drogą gruntową. Po kilkunastu minutach przechodzimy przez mocno zarastające już tory kolejowe i po kolejnej chwili wchodzimy w lekki teren leśny (14,3 km). Z prawej strony towarzyszy nam las, po naszej lewej stronie rozpościerają się natomiast pola uprawne. W oddali widać już zabudowania Prusimia.
Dochodzimy do kolejnego na szlaku krzyża. Od krzyża towarzyszy nam już betonowa droga, która doprowadza nas do drogi asfaltowej. Szlak żółty skręca tu w lewo. I właśnie w tym miejscu kończymy ten fragment szlaku żółtego (15,1 km).
Jeżeli mamy chwilę warto odbić teraz w prawo i zajść do znajdującego się tu skansenu Olandia i w ten atrakcyjny sposób zakończyć naszą dzisiejszą włóczęgę.
Pozdrawiam
P.S. Inne fragmenty omawianego szlaku znajdziecie tutaj:
fragment z Sowiej Góry do Międzychodu
fragment z Międzychodu do Zatomia Starego
fragment z Zatomia Starego do Kamionny
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz